*Hejoo!
Ten blog zostaje zawieszony i przeniesiony na inną stronę
--- > KLIK < ---
Będzie to kontynuacja wszystkich moich pomysłów tylko na innej stronie .
Na zachętę powiem , że tworze nową sagę , która pojawi się ( przypuszczam ) za tydzień !
Więc oczekujcie !
* Baju !
Mam nadzieje , że jeszcze się zobaczymy ^^
sev
czwartek, 8 stycznia 2015
sobota, 3 stycznia 2015
Gdyby nie ferie ? A może to wszystko , to plan McGonagal ?
*Cześć !
Witam po , długiej przerwie . Stworzyłam to dzisiaj i mam nadzeję , że was nie zawiodłam . :)
Kilka uwag do tekstu : McGonagal to przyjaciółka Snape'a , postaci Inez i William to mugolscy przyjaciele Hermiony - wymyśleni przez autorkę . Hermiona ukończyła Hogwart .
Miłego czytania !
i dedykuje ten wpis pewnej Kasi ^^ mojej przyjaciółce , przez którą nie zrodził by się pomysł na to opowiadanie . Dziękuje kochana ! ;*
i dedykuje ten wpis pewnej Kasi ^^ mojej przyjaciółce , przez którą nie zrodził by się pomysł na to opowiadanie . Dziękuje kochana ! ;*
***
Minerwa McGonagal pędziła do
lochów z 2 butelkami alkoholu . Ognistą Whisky
i czerwonym winem .
-Severusie ! – rozległ się ciepły
, kobiecy głos po komnatach Snape’a .
-Czy ty kobieto nie możesz pukać? – burknął na nią .
-Ohh…przestań Sev . – Mężczyzna
uniósł brew i zrobił zdziwiona minę na zdrobnienie swojego imienia . Zawsze tak
robił . –Mam do ciebie sprawę… – Nauczycielka usiadł na fotelu naprzeciwko
Snape’a .
-Może nie był , bym sam ! –
rzucił szybko Mistrz Eliksirów .
-Severusie , wiem że nie masz
nikogo od lat ! A teraz słuchaj mnie . Nie ,
nie przerywaj mi ! Jedziesz ze mną w góry , jak za dawnych lat , w końcu
zaczęły się ferie – posłała mu ciepły uśmiech . –Pamiętasz jeszcze jak to było
?
-CO?! Nigdy w życiu , z tobą nigdzie nie pojadę ! – zaprotestował .
-Może to cię przekona – puściła
mu oczko i postawiła przed nim na małym stoliku do kawy , butelkę Ognistej .
-Noo… Teraz , co najwyżej mogę się zastanowić .
– uśmiechnął się do niej złośliwie Snape.
I tak
upłynęła cała noc dwójce przyjaciół . Na
wspominaniu ubiegłych lat , narzekaniu na dyrektoria i uczniów i oczywiście na
opróżnianiu kolejnych butelek alkoholu .
***
Następnego dnia Mistrz Eliksirów obudził się w małym , drewnianym domku na zboczy jakiejś mugolskiej wioski . Leżał wpatrzony w sufi małego przytulnego pokoju . Rozciągnął się , przetarł oczy i usiadł na łóżku , próbując odszyfrować gdzie właściwie jest . Jeszcze raz przetarł oczy i zwlekł się z łóżka . Staną przed dużym oknem , gdzie na pewno było widać jego całą sylwetkę . Śnieg za oknem lekko prószył . Słońce przebijało się przez chmury . Idealna pogoda na nart – pomyślał mistrz eliksirów . Stojąc tak przy oknie zdał sobie sprawę , że jest całkowicie nagi ! Nagi stoi przed oknem , gdzie jest pełno ludzi ! Czemu nie miał na sobie ubrań ?! Przesuną się w stronę ściany , na której była duża drewniana , aż do sufitu szafa . Otworzył ją i próbował znaleźć swoje szaty , ale tam ich nie było . O co tu chodzi ? Za drzwi pokoju doszedł , go zapach śniadania . Zaburczało mu w brzuchu . Wciągnął na siebie duży wełniany czarny sweter i spodnie w tym samym kolorze . Wyszedł z pokoju , gdzie zastał Minerwe .
Następnego dnia Mistrz Eliksirów obudził się w małym , drewnianym domku na zboczy jakiejś mugolskiej wioski . Leżał wpatrzony w sufi małego przytulnego pokoju . Rozciągnął się , przetarł oczy i usiadł na łóżku , próbując odszyfrować gdzie właściwie jest . Jeszcze raz przetarł oczy i zwlekł się z łóżka . Staną przed dużym oknem , gdzie na pewno było widać jego całą sylwetkę . Śnieg za oknem lekko prószył . Słońce przebijało się przez chmury . Idealna pogoda na nart – pomyślał mistrz eliksirów . Stojąc tak przy oknie zdał sobie sprawę , że jest całkowicie nagi ! Nagi stoi przed oknem , gdzie jest pełno ludzi ! Czemu nie miał na sobie ubrań ?! Przesuną się w stronę ściany , na której była duża drewniana , aż do sufitu szafa . Otworzył ją i próbował znaleźć swoje szaty , ale tam ich nie było . O co tu chodzi ? Za drzwi pokoju doszedł , go zapach śniadania . Zaburczało mu w brzuchu . Wciągnął na siebie duży wełniany czarny sweter i spodnie w tym samym kolorze . Wyszedł z pokoju , gdzie zastał Minerwe .
-O co tu chodzi ? – podszedł do
stołu i usiadł na krześle obok niej .
- Dzień dobry , Severusie . –
uśmiechnęła się ciepło . Mam nadzieję ,
że nie boli Cię głowa – zachichotała .
Po prostu wiedziałam , że przekonywała bym cię zbyt długo do tego , abyś
tu ze mną przyjechał , o ile byś w ogóle się zgodzi . Więc wczoraj spiłam
cię i przeniosłam tu , do Wioski Egee
. Pamiętasz ? Przyjeżdżałeś tu ze mną w
dzieciństwie . – rozmarzyła się .
-Ty stara wiedźmo . – burknął na
nią i posłał złośliwy uśmiech .
- Jedz i nie marudź Sev ! – odwzajemniła jego uśmiech . Severus
uniósł jak zwykle brew , gdy ona zdrobniała jego imię . A swoją drogą to niezła
aparycja… – zachichotała McGonagal .
-CO?! CZY my… - zaczął szybko
Snape .
- Nie , Severusie do niczego nie
doszło . – dalej chichotała . Po prostu wczoraj gdy byłeś spity , chciałeś
położyć się spać , ale ściągnąłeś za dużo z siebie , a ja nie mogłam znaleźć twojej pidżamy. No
i tak wyszło…
Mistrz Eliksirów zaczerwienił się
lekko , ale zakrył twarz włosami , więc Minerwa nie mogła tego dostrzec .
-Ale… ja śpię nago . – powiedział
, biorąc łyk kawy i nabierając na talerz grzanki i bekon .
Teraz to
opiekunka domu lwa się czerwieniła , a Severus wybuch śmiechem do którego ona
po chwili się przyłączyła .
***
Duży drewniany zegar stojący w
salonie wybił godzinę 17 : 00 . Snape i
McGonagal siedzieli w beżowych fotelach przed kominkiem sącząc swoje
ulubione alkohole .
-Może pójdziemy na narty ? –
zaproponował Snape .
-Przecież wiesz , że nie jestem w
tym dobra… - odpowiedziała zmartwiona , biorąc łyk alkoholu . Po za tym , przy
tobie zdążyłam już wypić prawie całą butelkę wina ! I nie będę jeździć , po
pijaku . – uśmiechnęła się złośliwie ,
biorąc jeszcze jeden łyk wina .
-Teraz ci
daruje , tę wykręty – uśmiechną się do niej równie złośliwie . Ale jutro z
samego rana zabieram cię na prywatne lekcje nauki jeżdżenia na nartach ! – ogłosił jej i wstał
z fotela , odstawiając pustą szklankę na malutki stoliczek obok . Będę za 2
godziny . – uśmiechnął się jeszcze i wciągnął na siebie długi czarny płaszcz ,
po czym wyszedł .
***
Stoki w wiosce Egee , o tej
godzinie były prawie puste . Severus to lubił . Przynajmniej nikt nie będzie
się na niego gapił , zważając na jego nie codzienny wygląd . Na jednym z
policzków widniała duża blizna , którą
od czasu do czasu przysłaniały czarne jak heban włosy . Do tego oczy czarne jak
niebo bez gwiazd . Minerwa mówiła , że można się w nich zatracić , ale to tylko
głupie stwierdzenia starej czarownicy – pomyślał Severus , zakładając na nogi
narty . Podjechał do wyciągu i z dołu widział że na szczycie jest trójka ,
młodych ludzi . Nie przejmował się tym zbytnio , do puki nie zdał sobie sprawy
, że była to Hermiona Granger z dwójką jakiś mu nie znanych równie młodych jak
ona ludzi .
- Właśnie tak Inez ! – krzyczała Hermiona . I odepchnij się !
Pokarz jej jak to się robi William !
Chłopak podjechał do młodej
czarnowłosej dziewczyny i zjechał z nią na dół . Hermiona właśnie też miała to zrobić , gdy usłyszała
łagodny aksamitny głos i woń tak dobrze znanego jej alkoholu .
- Dobry wieczór . Jak się pani
miewa ? – zapytał zaintrygowany Snape .
Dziewczyna skostniała , obróciła
się w stronę nauczyciela i spojrzała mu w oczy , po czym zdezorientowana
odpowiedziała :
- Wi-wi-tam profesorze . Co pan
tu robi ? – Tak bardzo nie chciała się jąkać , ale jednak jej serce wygrało nad
rozumem .
Mistrz Eliksirów roześmiał się i
odpowiedział , dość pogodnie co zdziwiło gryfonkę .
-A nie widać ? Jeżdżę na nartach
– i zjechał ze szczytu ciągną za sobą dziewczynę , która wydała z siebie krótki
pisk . Nauczyciel trzymał ją mocno za rękę . Hermiona nie mogła uwierzyć w to
co on robi . Jedna z jej nart dziwnie się wykręcił i zamiast jadąc z
nauczycielem , staczała się z górki razem z nim krzycząc . W końcu zatrzymali
się obok jakiegoś drzewa . Nauczyciel był na niej . Wsparł się rękami tak , że
pochylał się nad nią . Dzieliło ich tylko kilka centymetrów od swoich ust . Byli
tak blisko siebie . Hermiona znów zatraciła się w oczach Snape’a .
- Ma pan cudowne oczy , profesorze…
- powiedziała jak w transie .
- Tak sądzisz ? – zapytał ironicznie
, zniżając się jeszcze troszeczkę do jej ust . A ja myślałem , że umiesz
jeździć na nartach .
-Bo umiem…profesorze…jakoś tak to
wyszło że… - i już miała go pocałować gdy , odezwał się głos
-Hermi ! – krzyczał w jej stronę
, wysoki blondyn z ciepłym uśmiechem .
Cały czar prysną . Severus szybko
wstał i otrzepywał śnieg z włosów i płaszcza . Dziewczyna robiła to samo .
-Dobrze , że
nic ci nie jest .– stanął przed nimi , dobrze zbudowany chłopak . A pan jest
chyba największym idiotą na świecie ! Mógł pan ją zabić ! – krzyczał teraz na
Severusa .
Snape już
otwierał usta , żeby dogryść nie znajomemu , ale Hermiona przerwała mu to :
-William uspokój
się ! To mój były profesor – uśmiechnęła się ciepło patrząc na Mistrza
Eliksirów . Nie wyzywaj go od , nie wiadomo kogo ! Należy się mu szacunek ! Nie
, nie przerywaj mi kretynie ! A teraz
słuchaj , spróbujesz jeszcze raz w moim towarzystwie wyzwać tego , przemiłego
człowieka a zabije cię ! – krzyczała na chłopaka , który poczerwieniał do
koloru dorodnego pomidora . A Severus dziwił się w duchu co , właśnie powiedziała
o nim jego była uczennica , „przemiły” ?
- Okey .
Wybacz mi…
-To nie mnie
przepraszaj , tylko profesora Snape’a – rzuciła ostro , zdenerwowana była
uczennica domu lwa .
-Wybaczy mi
pan ? – zapytał ze strachem chłopak .
Severus uniósł
wysoko brew , i zrobił lekceważącą minę , po czym założył ręce na piersi .
-Nie wiem mój
drogi . Raczej nie – uśmiechnął się złośliwie Snape .
-A teraz
spadaj ! – rzuciła rozwścieczona dziewczyna . A chłopak ze spuszczoną głową obrócił
się szybko i wy tym samym szybkim tempie , znikł za paroma drzewami . A dwójka
ludzi stojących obok siebie wybuchła śmiechem .
-Nie
wiedziałem panno Granger , że jest pani taka ostra – uśmiechnął się uśmiechem ,
który tak dobrze znała , posyłał jej go na lekcjach . Zimy uśmiech profesora
Snape’a mrożący krew w żyłach . Uśmiech , którego bali się wszyscy
pierwszoroczni . Może wpadnie pani do nas na herbatkę , lub coś mocniejszego ? –
zapytał z tym samym uśmiechem .
- A owszem ,
profesorze . – posłała mu pełen nadziei ciepły uśmiech .
Po czym
ruszyli w stronę domku na zboczu wioski . Większość drogi przeszli bez słowa ,
nawet na siebie nie patrząc . Paręnaście długich metrów przed domem odezwała się
Hermiona :
-Too…właściwie
jak się pan tu znalazł ?
-Oh… Granger –
zaczął zirytowany . W Hogwarcie są ferie , a co za tym idzie ja też je mam .
-Ahhh… tak….
-Ale spokojnie
nie martw się o mnie Minerwa jest ze mną . Więc jest kto się mną opiekować , bo
jak widać oczarował cię , mój urok osobisty – powiedział tonem ociekającym
jadem .
-CO?! NIE ! –
zaczerwieniła się i przyspieszyła kroku , tak że szła przed nauczycielem .
Hermiona poczuł ciepło ręki profesora , który złapał ją za ramię i odwrócił ku
sobie .
- Jak to nie ?
– zapytał szarmancko Snape , którego twarz wykrzywiła się w złośliwy uśmiech .
-Tak to…- znów
popatrzyła w jego oczy . Wiedziała że oczy profesora , są jej zgubą . Nie umiała
funkcjonować i myśleć racjonalnie patrząc w nie . Zesztywniała .
Mężczyzna
przysunął ją ku sobie i objął w pasie , dalej nie spuszczając jej z oka i znów
ich twarze były tak blisko siebie . Czuli swoje oddechy pełne pożądania . Hermiona rozkoszowała się tą chwilą , ale
czy profesor nie robi sobie z niej jaj ? Tym razem to Severus , chciał ją
pocałować gdy przerwała im Minerwa .
-Severusie !
Ty idioto ! Gdzieś ty był ! Czekam na ciebie 4 godzin ! Kolacja ci ostygła , palancie –
darła się na niego z oddali kobieta , która szła w ich stroną . Snape szybko
wypuścił , zdezorientowaną dziewczynę z objęć i popchnął ją lekko ramieniem w stronę kobiety w furii , tak żeby zaczęła iść
.
-Przeciesz nie
jesteś moją matko ! – warknął na nią Snape.
-No może i nie
! Ale MARTWI… -przerwała na widok Hermiony , momentalnie zmieniając humor z
wściekłej na przemiłą . Ooo ! Hermiona ! Witaj moja droga – przytuliła ją .
Wiem , że już późno , ale przyjdź na herbatkę . Co ty na to ? – powiedziała do
niej ciepło . Idę o zakład , że profesor Snape nie raczył ci złożyć tej
propozycji – posłała mu mordujące spojrzenie , a on w odpowiedzi wywrócił oczami
.
-Ależ nie . Właśnie szłam z profesorem Snape’m do
pani – uśmiechnęła się do niej i pod jej nie uwagę puściła Severusowi oczko .
-No
dobrze…- speszyła się i wdała w miłą rozmowę z byłą uczennicą , ale za pomocą legilimęci przekazała Snape’owi
, że jeszcze się z nim policzy .
***
Cała trójka
siedziała w salonie , przed kominkiem pijąc herbatę . Hermiona spędziła w domku
byłych nauczycieli dość sporo czasu .
Mówiąc krótko to dziewczyna nie zdała sobie sprawy ile czasu już upłynęło . Za oknami było ciemno i zbierało się na
zamieć , co zaniepokoiło McGonagal , która na myśl , że jej była , jakże
najlepsza uczennica ma wracać tak późno i to sama ! Zaproponowała jej , aby
została na noc . Dziewczyna bez zastanowienia przyjęła propozycję nauczycielki
, która poszła na górę , żeby przygotować Hermionie pokój . Niestety nauczycielka , wróciła ze
zrezygnowaną miną i oświadczyła
dziewczynie i starszemu mężczyźnie , że będą razem w pokoju , bo ani składzik
na strychu nie chcę się powiększyć , to ani łóżko w pokoju Minerwy nie chce się
powielić . Snape i Hermiona zrobili te samą rozczarowaną minę i pożegnali , już
śpiącą Minerwe , która udała się do swojej sypialni , w nadziei , że wszystko
potoczy się tak jak ma .
-Więc , może
napijemy się czegoś na pocieszenie ? – zaproponował Snape ze swoim ślizgońskim
uśmiechem .
-Chętnie , ale
dla mnie to jest nagroda , żeby spać razem z panem w pokoju . –zaczeła się z
nim droczyć.
-Wino ?
-Ognista –
odpowiedziała z ciepłym uśmiechem
-Dobry wybór –
Snape przywołał butelkę z bursztynowym napojem i dwie szklanki . Kolejne
godziny zleciały nad butelką alkoholu . Towarzystwo się bardzo rozluźniło o
czym świadczyło to że ta dwójka zaczynała mówić do siebie po imieniu .
-Granger !
Opanuj się ! – zachichotał Snape . My nie przeszliśmy na „ty” ! – warczał na
nią , śmiejąc się . Wiesz co już późno , może położymy się spać ? – zapytał udając
zmęczonego .
-Jeśli
PROFESORWI zaczynają kleić się oczka to , owszem .
-Ahh..tak ,
tak – odowiedział udając dalej zmęczenie i wstał z fotela , a Hermiona podążyła
za nim .
Dziewczyna
zdziwił się , że nie próbował jej dogryźć . Może Snape po tym wypadku na
nartach uderzył się w głowe i będzie dla niej miły – pomyślała uśmiechając się
pod nosem Hermiona .
-A o to moje
skromne progi – powiedział aksamitnym tonem Snape , otwierając drzwi pokoju i przepuszczając
ją aby weszła pierwsza .
Dziewczyna
weszła do pokoju i zamarła tam nie było dwóch łóżek ! Tylko jedno duże , było chyba małżeńskie !
-Gdzie śpie ? –
zapytała Hermiona zachowując resztki spokoju .
-Granger i ty
niby byłaś najmądrzejszą uczennicą Hogwartu ?- zadrwił z niej zamykając drzwi z
pokoju .Nie widzisz łóżka przed sobą ?
-Tak widzę ,
ale… będę spać z panem ? - wydusiła to z siebie .
- A , widzisz
inne wyjście ? – odpowiedział jej z złośliwym uśmiechem , siadając na łóżku i
ściągają z siebie ubrania .
Hermiona
zaczerwieniła się na ten widok , bo w
końcu nie codziennie mogła zobaczyć
swojego byłego Mistrza Eliksirów prawie nagiego .
-No co się tak
gapisz ? – syknął , rzucając jej szarmanckie spojrzenie . Zaraz dam ci coś do
spania . – dodał spokojnie Snape.
Meżczyzna wyciągnął
z szafy męski duży zielony T-shirt i podał Hermionie .
-Gdzie mam się
przebrać ? – zapytała z lekkim strachem w głosie .
- Tu . –
powiedział do niej z wyraźnym pożądaniem , kładąc się na łóżku , nie
spuszczając jej z oka .
-Ale…- zaczęła
.
-Cicho bądź bo
chcę się wyspać . No już rób ten striptiz ! i idziemy w kimno – powiedział to w
takim tonie , że Hermione przeszył dreszcz .
Odwróciła
się plecami do Mistrze Eliksirów i zaczęła ściągać z siebie ubrania . Czuła
wzrok profesora na swoim ciele . Oczy Snape płonęły pożądaniem . Były
nauczyciel , gryfonki pożerał każdy skrawek jej ciała który odkrywała przed nim
. Nie mógł wytrzymać dłużej , gdy dziewczyna wypięła się w jego stronę i ściągnęła
spodnie . Snape zbliżył się do niej i objął ją w pasie , odwracając znów ku
sobie . Tym razem oboje wiedzieli , że nikt nie może im przeszkodzić . Hermiona
pogłaskała policzek profesora po bliźnie . Zastanawiała się chwile co mogło ją
spowodować , ale pomyślała , także , że dodaje mu uroku .Uśmiechnęła się do
niego ciepło , a Severus w odpowiedzi pocałował ją gorąco. Mężczyzna nie lubił
, gry wstępnej , wolał od razu przejść do rzeczy , ale tym razem pozwolił sobie
na małe co nieco . Przeniósł dziewczynę na rękach do łóżka , odpinając jej
biustonosz i uwalniają cudowne dwie półkule , których jego oczy były spragnione
od 5 roku nauczania Hermiony . Całował
jej szyje , przygryzać ją lekko , wodził językiem po piersiach . Dziewczyna
była w siódmym niebie . Nigdy nie myślała
,że zazna takiej rozkoszy . Ta noc była tylko ich . Oboje wykrzykiwali
swoje nazwiska gdy szczytowali , szczerze mówiąc mieli szczęście , że Minerwa
McGonagal miała mocny sen , bo inaczej pewnie przerwała bym im te cudowne
chwile .
***
Kolejny ranek
mógł by dla nich nie nastać ,a noc się nie kończyć . Hermiona spała na torsie Snape
. Minerwa uchyliła drzwi świeżo zakochanej pary , żeby zobaczyć ten obrazek . Uśmiechnęła
się i cicho zachichotała.
Udało mi się !
– Pomyślała , zamykają cichutko drzwi pokoju .
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)