Na wstępie chce powiedzieć ,że nie uznaje innego paringu niż Hermiona i Severus .!
I na tym blogu ,nie będzie nic innego jak właśnie paring tych dwóch wspaniałych osób .W szczególności chce pisać o Severusie ,bo tak naprawde to on mnie zachwicił .Aaaa...i z góry chce przeprosić za wszystkie błędy ortogrficzne i interpukcyjne, które będę popełniać...Dobra nie przedłużając zacznijmy ! :
1.
Hermiona siedziała w swojej komnacie i nie mogła powstrzymać łez płynących jej z oczu.
Czuła ich ochydny zapach .Wiedziała ,że ją znajdą ,że to o nią chodzi...ale Hermiona nie bała się o siebie ,bała się o Severusa ,który po roku związku w dalszym ciągu nie chciał jej powiedzieć jak wrócił do żywych.
Kobieta wiedziała ,że Czarny Pan po latach tkwienia w za światach zemnści się na Severusie za to ,że wszedł w związek z mugolką . Bolała ją to ,ale nie chciał go zostawić ,ani on jej.
Zapach się nasilił .Od tego smrodu zakreciło jej się w głowie.
Nie wiedziała co robić ,czy uciekać ,czy walczyć z nimi. Siedziałą dalej na łóżku płacząc .Severus wszedł do jej komnaty w swoim mrocznym stylu.Wiedział co się święci. Podszedł do kobiety i przytulił ją mocno do siebie ,wycierając swoimi szatami jej łzy.
-Hermionko...
Nie płacz kochanie.Obiecuje ,że nic mi nie będzie -powiedział czułym głosem Snap.
Kobieta na odpowiedz zaszlochała .
Mistrz eliksirów musnoł wargi Hermiony tak czule ,że kobieta zapragnełą go więcej.Kochała te uczucie które w niej wywoływał .Te porządanie ,ale nie...nie było czasu na igraszki .Byli już w Hogwarcie i Hermiona wyraźnie to poczuła ,Severus również .Pocałował kobietę gorąco tak jakby miał by to być ostatni pocałunek w ich życiu po czym z trudem oderwał się od ukochanej i wyszedł z jej komaty z bólem serca.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz